26 października 2014

Rozdział Trzynasty

Podróż trwała znacznie dłużej niż przypuszczałam, przebiegała jednak też znacznie spokojniej. Zarówno ja, jak i Zuko mogliśmy w jej trakcie porządnie wypocząć. Nie rozmawialiśmy za dużo. Zuko czuwał w dzień, ja w nocy. W międzyczasie odsypialiśmy. Dzięki temu mieliśmy jednak co najmniej kilka godzin ciszy i spokoju na dobę. Mogliśmy przemyśleć sobie wiele rzeczy. To naprawdę mi odpowiadało. W pałacu Władcy Ognia ciągle ktoś się kręcił, nie można było narzekać na brak towarzystwa. Nawet we własnej sypialni rzadko kiedy mogłam być sama. Gdy to się już jednak udało to nie na długo. Mimo wszystko cisza między nami nie wydawała mi się ciężka czy krępująca. Dogadywaliśmy się bez słów.
Lądowaliśmy tylko co dwa lub trzy dni, gdy kończyły nam się zapasy. Podejrzewaliśmy, że podróż będzie trwać maksymalnie tydzień... ale w obie strony. W rzeczywistości jednak do Nimong dotarliśmy po siedmiu dniach.
Zuko nie zdążył jeszcze nawet zasnąć po tym, jak go zmieniłam, a miasto pojawiło się na horyzoncie. Pogoda nie była tak zła jak przypuszczaliśmy-chyba w trakcie naszej podróży zdążyło się tutaj przejaśnić.
-Zuko...? Chyba jesteśmy na miejscu.-zawołałam do chłopaka, gdy Appa zaczął leniwie krążyć nad miastem. Chłopak natychmiast zerwał się na nogi i rozejrzał.
-Rzeczywiście, nareszcie dotarliśmy. Wyląduj gdzieś pod bramą miasta. Appa się nie zmieści, będzie musiał zostać na zewnątrz. Po wizycie u dowódcy tutejszych jednostek przyniesiemy mu coś do jedzenia.-zaproponował chłopak. Skinęłam głową i zaczęliśmy lądować.
-Poczekaj tutaj, Appa. Niedługo wrócimy.-po lądowaniu poklepałam bizona po głowie i zsunęłam się z jego karku.
-Idziemy? -zapytałam Zuko.
-Jasne.-odparł z westchnieniem i ruszyliśmy w stronę bramy miejskiej.
Była ona otwarta. Teraz chyba pierwszy raz poczułam, że wojna się skończyła. Zazwyczaj wszystkie miasta były szczelnie zabarykadowane. Coś mi jednak nie pasowało...
-Dlaczego mają otwarte bramy, jeśli wieść o zakończeniu wojny do nich nie dotarła? -zapytałam chłopaka idącego obok.
-Nie wiem...-odparł z namysłem.-Może po prostu nie przekazali tych wieści ludziom na morzu? Ale to też bez sensu, skoro pogoda już się uspokoiła...-zaczął zastanawiać się Zuko.
Dotarliśmy do "dyżurki". Nie była pusta, ale stało się coś, co zaskoczyło nas jeszcze bardziej. Żołnierz, którzy wpuścił nas do środka był widocznie w trakcie pakowania. Co więcej, na widok Zuko dosłownie padł na kolana.
-Panie... Czymże zasłużyliśmy sobie na twoją wizytę? -zapytał z szacunkiem, nie unosząc nawet wzroku. To był niezły szok dla nas obojga. Wiedzieli o końcu wojny, wiedzieli o zmianie władcy...
Zuko nakazał mu wstać, po czym zapytał:
-Co robisz?
-Oh, to... Pakuję się. Zgodnie z zasadami po wojnie mamy wracać do Narodu Ognia, a więc...
-Wszyscy wracają? -przerwał mu Zuko.
-Owszem, Panie.
-Oddziały morskie też?
-Oczywiście.
-Nikt nie szykuje się do ataku? Więc co z tym listem? -chłopak wyglądał już na nieco zirytowanego.
-Ale... Z jakim listem? Nic stąd nie wysyłano od kilku tygodni... -odpowiedział nieco zaskoczony mężczyzna. Wymieniliśmy z Zuko porozumiewawcze spojrzenia.
-Gdzie możemy spokojnie porozmawiać...?-zapytał chłopak z wyraźną rezygnacją w głowie.
-Zostańcie tutaj. Ja i tak właśnie się wyprowadzałem. Przebyliście długą drogę, odpocznijcie... -zaproponował były żołnierz.
Zuko skinął jedynie głową.
-Dziękujemy...-mruknęłam cicho, gdy mężczyzna opuszczał niewielkie pomieszczenie.
Spojrzałam na Władcę Ognia. Przysiadł na łóżku.Widziałam, że był nieco zagubiony. Ale nie on jeden.
-Musimy wracać.-oznajmił stanowczo.-Musimy dowiedzieć się, o co chodzi... Jeśli tam coś się stało to...
-Nie, Zuko. Musimy odpocząć. Appa też. Zmęczeni im nie pomożemy.-przerwałam mu zdecydowanie.-Zbierz myśli. Pójdę nakarmić Appę. Naprawdę, powrót teraz nie ma sensu... Jesteśmy zbyt zmęczeni. Pomyśl o tym...-dodałam już nieco ciszej i wyszłam z dyżurki.  Targ znajdował się niedaleko. Mimo późnej godziny udało mi się dostać kilka główek kapusty, które zaniosłam bizonowi.
-Dziś tu zostajemy. Odpocznij, Appa...-mruknęłam cicho, głaszcząc zwierzaka. Chciałam dać chwilę Zuko, by mógł pobyć sam. Potrzebował ogarnąć sytuację. Swoją drogą, sama miałam z tym problem.
W końcu na własne oczy widzieliśmy ten list. Byliśmy we właściwym mieście... Wniosek był prosty-ktoś chciał wyciągnąć Zuko z pałacu. Wiedziałam, że chłopak sam do tego dojdzie i martwiło mnie to. Byłam pewna, że będzie chciał wracać. To jednak byłoby niedorzeczne. Oboje byliśmy przemęczeni. Długa podróż wykończyła jednak nie tylko nas, lecz takle dla zwierzaka. Appa nie byłby w stanie teraz odbyć drogi powrotnej. Musiał odpocząć, przynajmniej kilka godzin.
Wróciłam do dyżurki. Zuko nadal siedział w tym samym miejscu. Wyglądał jednak nieco spokojniej, o ile można było to tak nazwać.
-Wszystko w porządku...?-zapytałam cicho i rzuciłam mu uważne spojrzenie.
-Nie... Ale masz rację. Musimy odpocząć. Wyjedziemy jutro.-odparł zrezygnowany. Ściągnął koszulę i położył się.-Mam wszystkiego dość...
-Nie ty jeden...-mruknęłam ściągając płaszcz, po czym położyłam się na drugim łóżku.
-Trzeba się tym zająć...-stwierdził niechętnie, po czym ziewnął.
-Racja. Ale to jutro...-mruknęłam sennie. Przymknęłam oczy i odpłynęłam do słodkiej krainy snu.
Rano chyba oboje poczuliśmy się lepiej. Po śniadaniu postanowiliśmy przygotować się do powrotu. Nakarmiliśmy Appę i wyruszyliśmy w drogę powrotną.
[...]
Tym razem podróż przebiegała bardzo podobnie. Robiliśmy dłuższe postoje, jednak lecieliśmy szybciej.  Popołudniu, dokładnie dwa tygodnie po naszym wylocie wróciliśmy do pałacu.
-Katara! -pierwszy dopadł mnie Jet, potem Sokka i Aang. Musiałam przyznać, że brakowało mi ich.
Kątek oka zauważyłam, jak Mai rzuca się na siłę Zuko. Ten jednak odsunął ją od siebie i podszedł do Iroh. Chłopak jednak nie zdążył się nawet odezwać-jego stryj zaczął mówić pierwszy.

-Dwoje więźniów uciekło. W tym Azula. -oznajmił na powitanie.

~
Przepraszam, że rozdział tak opóźniony, kochani :c
Wiadomo, pechowa trzynastka ;) 
Teraz postaram się jednak, by wszystko było na czas. Mam nadzieję, że Wam się spodoba :3

21 komentarzy:

  1. Braaawo!
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Ciekawi mnie,że ujęłaś w tym opowiadaniu Azulę... bydzie ciekawie :P
    (pisz trochę dłuższe plose xD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zuziu kiedy ty napiszesz na blogu bo nie man co czytac

      Usuń
    2. Oj, uwierz, że wszystko wyjaśni się w najbliższych rozdziałach ^^
      Wiem, przepraszam, że takie krótkie, ale znowu pisałam to o 1 w nocy, więc proszę o wyrozumiałość :c

      Usuń
    3. Heh,no mam nadzieję <3
      Wiem jak to jest pisać w nocy :P
      Czekam ^^

      Usuń
  2. W którym miesiącu sie urodziłas
    a opowiadanie ekstra

    OdpowiedzUsuń
  3. Awwwwwwwwwwwwwww *znowu rzuca się na Wiki* będzie Azula, moja zbzikowana Azulka. Mrrrr.... Yayayayayayayay ^.^
    Post zajebisty...
    Mówię ci już, że zaczyna pisać posta na mojego bloga ^.^ Będą trochę krótsze, abyś nie czekała za długo ^.^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awww, dziękuję <3
      Azula będzie, ale od razu mówię-NIE BĘDĘ JEJ SWATAĆ Z JETEM. Ani z nikim innym, przynajmniej w najbliższym czasie xD
      Jeszcze raz dziękuję :*

      Usuń
    2. Ale ja nic takiego nie mówiłam D:
      Do Azuli nikt nie pasuje. Ona musi być chora, psychiczna, wariatka, nieobliczalna, autodestrukcyjna i ogólnie przyczyną destrukcji całego świata.
      Azula to Azula - zawsze będę ją lubić ^.^

      Usuń
  4. OD RAZU MÓWIĘ, ŻE JUTRZEJSZY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ DOŚĆ PÓŹNO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie,że mówisz:)
      A i jeszcze jedno. Mój blog ma teraz inny adres URL
      http://zutara-my-obsession-my-passion.blogspot.com/
      Czekam na rozdział! :D

      Usuń
  5. Kurcze. Nie chciało mi się pisać do każdego rozdziału komentarza, więc powiem tu jedno. Wszystko zarąbiście wszyło. Kiedy kolejny rozdział? C:

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiki gdzie jesteś?! Zniknęłaś!
    Bardzo dawno nie było postów i strasznie się nudzę :c
    Proszę cię,pisz jak najszybciej!
    Odpisz mi na ten komentarz! <3
    Pozdrawiam ^.^

    OdpowiedzUsuń
  7. http://awatar-opowiadania-epizody.blogspot.com/

    Zapraszam mam nadzieję, że się do nas dołączysz. Twój link wyląduje w linkach, więc wiesz co z tym linkiem zrobić ;)

    I jeszcze jedno.
    DAJ JAKIŚ ZNAK, ŻE ŻYJESZ.
    Amen

    Pozdrawiam ^.^

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Omg super opowiadanie :D Naprawde miło się czyta, tylko szkoda, że rozdziały takie krótkie.Czekam z niecierpliwością na nastepny :)

    Tylko troche nie rozumiem relacki Zuko i Katary. Całowali się a jednak zachowują się jakdyby nigdy nic się nie stało. Wiem, że to było wytłumaczone, ale jednak fajnie by było jakbyś dodała coś w stylu : " na dźwięk jego głosu moje serce zaczęło drżeć" czy coś w ten deseń (troszke mi tego brakuje) . Może się jeszcze rozkręci :)

    Naprawde dobrze Ci idzie. Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej!
    Trochę spóźniona, ale jestem! Nominowałam Cię do Liebster Award . Więcej informacji mnie, http://avatar-zutara.blog.pl/2015/01/08/112/

    OdpowiedzUsuń
  11. Długo cię nie ma wracaj szybko ;()((

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem nową fanką i widzę ze minelo z pol roku od kiedy ostatni raz pisalas :( Wiem ze mogę byc wredna ale ... no zawsze taka jestem ... KOBIETO ! Ogarnij sie ! tracisz fanow !! minelo 5 miesiecy !!! Rozumiem brak weny ale bez przesady ...
    Mowilam totalna wredota no ale ...
    W innych okolicznosciach mila twoja nowa fann
    Nixi :*

    OdpowiedzUsuń